Witam w kolejnej odsłonie. Jednocześnie obiecuję, że teraz będzie więcej moich wpisów
i prac. Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite i tak też zapowiada się
tegoroczna wiosna. Pracowicie. Większość dni w kalendarzu już została
zaplanowana. Uwielbiam taki czas w moim życiu i uwielbiam wyzwania. Choć
czasem narzekam na brak snu i zmęczenie, to jadę na adrenalinie, jak to
ujęła moja koleżanka.
Dzisiaj przedstawiam długiego ale
niegroźnego węża. Naszyjnik został ufilcowany pracowitą metodą na mokro i ma aż 157 cm.
Swobodnie można go owinąć
kilkakrotnie wokół szyji, lub użyć jako oryginalnego paska. Do
naszyjnika posiadam również kolczyki w kolorze kuli, którą został
wykończony.