poniedziałek, 25 lutego 2013

Filcowy wąż.

   Witam w kolejnej odsłonie. Jednocześnie obiecuję, że teraz będzie więcej moich wpisów i prac. Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite i tak też zapowiada się tegoroczna wiosna. Pracowicie. Większość dni w kalendarzu już została zaplanowana. Uwielbiam taki czas w moim życiu i uwielbiam wyzwania. Choć czasem narzekam na brak snu i zmęczenie, to jadę na adrenalinie, jak to ujęła moja koleżanka.
Dzisiaj przedstawiam długiego ale niegroźnego węża. Naszyjnik został ufilcowany pracowitą metodą na mokro i ma aż 157 cm.
Swobodnie można go owinąć kilkakrotnie wokół szyji, lub użyć jako oryginalnego paska. Do naszyjnika posiadam również kolczyki w kolorze kuli, którą został wykończony.